Historia jednej tożsamości

Poznajcie Jacka. Ma 29 lat, żonę Kasię i córkę. Jacek jest przedsiębiorcą i prowadzi firmę świadczącą usługi remontowo-budowlane. Kilka lat temu kupił mieszkanie na kredyt. Zdarzało mu się kupić coś na raty. W banku ma otwartą linię kredytową dla swojej firmy, korzysta z kart kredytowych jako Jacek i jako przedsiębiorca. Czy BIK coś wie na jego temat?

Oczywiście, bo Biuro Informacji Kredytowej to największy w kraju zbiór danych kredytowych i pożyczkowych. Skoro więc Jacek ma kredyty jako klient indywidualny i jako przedsiębiorca, to wszystkie informacje na temat jego zobowiązań i tego, czy terminowo je spłaca są w BIK. Bo Jacek jest jednym z ponad 24 mln Polaków, których historia kredytowa jest w BIK. Jak to możliwe? Łatwo to wytłumaczyć. Cały sektor bankowy przekazuje do BIK regularnie informacje o udzielonych kredytach, pożyczkach, kartach kredytowych czy poręczeniach. BIK jest więc centralnym elementem systemu wymiany informacji kredytowej i gospodarczej w Polsce. Systemu, który tworzy ponad 700 instytucji. Jeśli więc Jacek będzie chciał wziąć kolejny kredyt, czy pożyczkę, na pewno bank sprawdzi jego dotychczasową historię kredytową w BIK ponieważ jest zobowiązany do rzetelnej oceny zdolności kredytowej. Po co? Żeby zminimalizować ryzyko udzielenia kredytu, który nie zostanie spłacony. Ta analiza chroni bank, ale również chroni Jacka przed nadmiernym zadłużeniem. 
 
Nie ukradną mu tożsamości 
 
Jacek jest odważny, ale nie ryzykuje. Wie, że wszystko co robi buduje jego dobrą reputację i wiarygodność. Oczywiście niewłaściwe decyzje, kontakty, biznesy, mogą ten idealny wizerunek nadszarpnąć. A o to nie jest trudno w dzisiejszych czasach. Ponosimy odpowiedzialność za decyzje które podejmujemy, ale coraz częściej zdarza się, że ktoś podszywa się pod nas niszcząc to na co pracuje się latami. Internet każdego dnia przynosi informacje takie jak „Ukradli mi tożsamość, co zrobić…”, „Ukradł dowód osobisty i wziął na niego kredyt”. Zjawisko kradzieży danych osobowych i wyłudzeń staje się codziennością. Jacek jest rozsądny, ale większość z nas dzieli się swoimi danymi na prawo i lewo. Gdy trafią w niepowołane ręce stają się kluczem do wyłudzenia pieniędzy, które ktoś musi spłacać. 
I tu wróćmy do BIK-u, który w prosty sposób może ochronić każdego z nas przed wyłudzeniem kredytu, zrobieniem na nasze konto zakupów na raty czy podpisaniem jakiejkolwiek umowy. Dzięki temu, że BIK współpracuje ze wszystkimi bankami, z największymi firmami pożyczkowymi i Biurem Informacji Gospodarczej InfoMonitor, może informować nas każdorazowo kiedy ktoś pyta o naszą historię kredytową w BIK, w związku z próbą zaciągnięcia zobowiązania na nasze dane. Wystarczy skorzystać z Alertów BIK. 
 
Jak działa Alert? 
 
Co stałoby się gdyby ktoś np. ukradł Jackowi jego dowód osobisty i chciał wyłudzić kredyt czy pożyczkę na jego konto. Jak zadziała Alert? Jacek otrzyma powiadomienie sms lub e-mail od razu kiedy bank bądź firma pożyczkowa wyśle zapytanie o niego do BIK. Z Alertu dowie się jaka instytucja pyta o niego, czyli gdzie najprawdopodobniej dochodzi do wyłudzenia i pod jaki numer powinien zadzwonić. BIK natychmiast przekaże informację do tejże instytucji o kwestionowaniu zapytania. Ktoś może zapytać czy ten system rzeczywiście ma szansę zadziałać. Tak, bo cały sektor bankowy składa zapytania do BIK i największe firmy pożyczkowe. Do tego dochodzą wszystkie zapytania o Jacka jakie trafią do Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Tak więc Alert BIK może ochronić go nie tylko przed wyłudzeniem kredytu czy pożyczki, ale też np. wyłudzeniem abonamentu komórkowego. To w pełni zautomatyzowana ochrona działająca 24/h, 7 dni w tygodniu.
 
Żródło: www.bik.pl 

Może Cię zainteresować: